I C 1391/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Ciechanowie z 2019-09-18

Sygn. akt I C 1391/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 września 2019 r.

Sąd Rejonowy w Ciechanowie I Wydział Cywilny
w składzie:

Przewodniczący - Sędzia Lidia Kopczyńska
Protokolant- E. M.

po rozpoznaniu w dniu 4 września 2019 r. w Ciechanowie
na rozprawie

sprawy z powództwa J. J.

przeciwko (...) Towarzystwo (...) w W.
o odszkodowanie i zadośćuczynienie

orzeka

I. zasądza od pozwanego (...) SA V. (...)

(...)" w W. na rzecz powódki J. J.:

1 / kwotę 9 000 zł (dziewięć tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami
ustawowymi za opóźnienie od 7 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty;

2/ kwotę 490 zł (czterysta dziewięćdziesiąt złotych) tytułem odszkodowania z
ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 7 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty;

II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III. zasądza od pozwanego (...) SA V. (...)

(...)" w W. na rzecz powódki J. J. kwotę 323,54 zł (trzysta
dwadzieścia trzy złote pięćdziesiąt cztery grosze) tytułem zwrotu części kosztów procesu.

Sygn. akt I C 1391/18

UZASADNIENIE

Powódka J. J. w pozwie z dnia 10 września 2018 r. (data stempla na kopercie nieczytelna), reprezentowana przez radcę prawnego T. G., wnosiła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W.:

- kwoty 20 000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 7 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia w trybie art 445§1 k.c,

- kwoty 1960 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 7 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich z art. 444§1 k.c.

Ponadto wnosiła o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w dniu 31 grudnia 2017 r. w C., około godz. 9.30, przechodziła po kładce znajdującej się nad rzeką Ł.. Z powodu utrzymującej się śliskości nawierzchni kładki powódka poślizgnęła się i upadła. Pomimo zimowej pogody i przymrozków nocnych kładka nie była posypywana pisakiem lub solą. Pierwszej pomocy powódce udzielił idący wraz z nią jej mąż B. J.. Po wypadku, powódkę siedzącą na kładce, widziała J. C. (1), która w tej samej porze przechodząc przez kładkę wracała do domu. Widziała ona siedzącą na kładce powódkę, która oczekiwała na pomoc, gdyż nie mogła sama wstać. W wyniku upadku powódka doznała złamania lewej nogi. Z pomocą najbliższych powódka została przetransportowana do Wojewódzkiego Szpitala w C., gdzie zdiagnozowano u powódki złamanie kostki bocznej podudzia lewego z przemieszczeniem. Stwierdzono złamanie dwukostkowe goleni lewej. Widoczny był obrzęk stawu skokowego, głównie okolicy kostki bocznej. Ruchy nogą były bólowo ograniczone. U powódki został wykonany zabieg otwartego nastawienia złamania kostki bocznej podudzia lewego ze stabilizacją płytką strzałkową dalszą boczną ChM, śrubami blokowanymi i jedną korową. Założono szwy a po operacji szynę gipsowa. Zmieniano opatrunki i stosowano profilaktykę przeciwzakrzepową i przeciwbólową. Powódka przebywała w szpitalu od 31 grudnia 2017 r. do 2 stycznia 2018 r., a następnie została wypisana do domu z zaleceniem zmiany opatrunku co 2 dni, elewacją kończyny i chodzeniem o kulach łokciowych bez obciążania operowanej kończyny. W dniu 10 stycznia 2018 r. w trakcie badań kontrolnych stwierdzono, że rana goi się, jednakże utworzył się pęcherz wypełniony treścią surowiczną, którą należało usunąć. Zdjęto część szwów, ale po stronie grzbietowej podudzia widoczne było wyraźne zasinienie i powstała powierzchniowa martwica. Rana została oczyszczona i założono opatrunek utrzymując longetę gipsową. W dniu 16 stycznia 2018 r. ponownie zmieniono opatrunek i zdjęto pozostałe szwy, a następnie w dniu 26 stycznia 2018 r. utrzymano unieruchomienie przez okres następnych 6 tygodni. Po badaniu kontrolnym stwierdzono wstępny zrost kostki, jednak chodzenie możliwe było wyłącznie o kulach bez obciążania operowanej kończyny. W okresie od 14 maja 2018 r. do 4 czerwca 2018 r. powódka przebywała na oddziale rehabilitacji dziennej MSWiA w C.. Pomimo rehabilitacji utrzymywały się bóle stawu skokowego co skutkowało konieczność poddania się kolejnym zabiegom rehabilitacyjnym. Zaistniały wypadek uniemożliwił powódce samodzielne funkcjonowanie, wymagała codziennej opieki i pomocy, którą otrzymała od osób najbliższych. Koszt opieki powódka oceniła na 1960 zł, które ustaliła za okres od 3 stycznia do 27 marca 2018 r. tj. 83 dni po 10 zł za godzinę po 2 godziny dziennie i od 28 marca 2018 r. przez 30 dni po 10 zł za godzinę po 1 godzinie dziennie.

Powódka zgłosiła szkodę do Gminy Miejskiej C. pismem z dnia 25 czerwca 2018 r. Następnie Gmina przekazała sprawę pozwanemu ubezpieczycielowi. Pozwany otrzymał zgłoszenie w dniu 6 lipca 2018 r. Decyzją z dnia 3 sierpnia 2018 r. pozwany odmówił wypłaty świadczenia wskazując, że jego odpowiedzialność jest pochodną odpowiedzialności Gminy Miejskiej C., a jest brak odpowiedzialności Gminy Miejskiej C..

Zdaniem powódki odmowa wypłaty świadczenia jest niezasadna, gdyż właścicielem i zarządcą kładki jest Gmina Miejska C.. W dniu w którym doszło do zdarzenia kładka nie była posypana środkami antypoślizgowymi i brak utrzymania kładki w należytym stanie w porze zimowej był bezpośrednią przyczyną poślizgnięcia się poszkodowanej i doznania przez nią uszczerbku na zdrowiu.

Do zasadniczych obowiązków zarządców dróg należy zapewnienie bezpieczeństwa ruchu, również w porze zimowej. W celu realizacji tych zadań zarządca powinien utrzymywać podlegające mu drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek. Miejscem zdarzenia była kładka, czyli obiekt mostowy stanowiący drogowy obiekt inżynierski. Zgodnie z ustawą z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz.U. z 2007 r. nr 19 poz. 115) kładka jest częścią drogi ( art. 4 pkt 13 w zw. z pkt 12 w zw. z pkt 2) Zarządcy drogi zgodnie z art. 19 ust 2 pkt 4 ustawy o drogach publicznych jest Prezydent Miasta C.. Zgodnie z art. 20 pkt 4 i art. 4 pkt 20 ustawy o drogach publicznych do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni dróg, chodników drogowych obiektów inżynierskich. Utrzymanie drogi polega na wykonywaniu robót konserwatorskich, porządkowych i innych zmierzających do utrzymania bezpieczeństwa, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. Wobec nie wykonania tych obowiązków przez Gminę Miejską C., można jej przypisać winę, zwłaszcza, że kładka jest w pełni dostępna i nie zostały umieszczone przez zarządcę żadne ostrzeżenia lub zakazy w użytkowaniu obiektu. W wyniku braku należytej konserwacji kładki przez zarządcę, doszło do rozstroju zdrowia u powódki, co powinno być należycie skompensowane. Szkoda jaką poniosła powódka została wyrządzona czynem niedozwolonym z winy zarządcy kładki - Gminy Miejskiej C. (art. 415 k.c.), wynikłym z niewłaściwego wykonania obowiązku utrzymania kładki, a odpowiedzialność pozwanego Towarzystwo (...) wynika z unormowania z art. 822 k.c., na warunkach określonych w umowie ubezpieczenia zawartej z Zarządcą.

Powódka wskazała, że doznała krzywdy, na którą składają się jej długotrwałe cierpienie związane z bardzo silnym bólem towarzyszącym złamaniu, dyskomfort psychiczny i fizyczny związany z wykluczeniem z normalnego życia. Ból w złamanej nodze był tak silny, że uniemożliwiał powódce wykonywanie najprostszych czynności życia codziennego oraz uniemożliwiał spokojny sen. Powódka wymagała pomocy osób trzecich przy czynnościach codziennego życia.

Należność dochodzona pozwem nie została zapłacona do chwili obecnej. W tej sytuacji powódka wystąpiła z niniejszym pozwem, swoje żądanie opierając na art. 822 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i 445§1 k.c i 444§1 k.c.. Żądanie zasądzenia odsetek od dnia 7 sierpnia 2018 r. wynika z tego, że pozwany otrzymał zgłoszenie szkody w dniu 6 lipca 2018 r. i odmówił wypłaty odszkodowania oraz zadośćuczynienia.

Pozwany (...) S.A. V. (...) w W., reprezentowany przez radcę prawnego J. C. (2), w odpowiedzi na pozew wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany nie kwestionował, iż w chwili zdarzenia zarządca kładki tj. Gmina Miejska C. objęty był u pozwanego ochroną ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W wyniku zgłoszenia szkody pozwany wszczął postępowanie likwidacyjne, w toku którego ubezpieczyciel nie uznał roszczenia co do zasady. Przedmiotowa kładka została przejęta przez Gminę Miejską C. ze względów historycznych i nie wyłączyła jej z użytkowania przez pieszych, z uwagi na wygodę mieszkańców. Z uwagi na budowę kładki – drewnianą powierzchnię – nie jest możliwe posypywania mieszaniną soli i piasku czy fizycznego skuwania lodu. Powódka wiedziała o stanie kładki, a pomimo tego przechodziła po niej. Fakt, że powódka miała doznać szkody przechodząc po kładce nie oznacza bezprawnego działania lub zaniechania Gminy, gdyż mając na uwadze trudności utrzymania zimowego i racjonalność podejmowanych działań, Gmina wykazała się należytą starannością.

Odnosząc się do żądania zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 20000 zł pozwany wskazał, że roszczenie to jest rażąco wygórowane. Ponadto żądanie zwrotu kosztów opieki jest niezasadne, gdyż świadczyli tę pomoc najbliżsi członkowie rodziny bezpłatnie.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka J. J. ma obecnie 73 lata, jest emerytką. Powódka utrzymuje się z emerytury w wysokości 1650 zł netto miesięcznie. Mieszka wraz z mężem, który pobiera emeryturę w kwocie 2200 zł miesięcznie. Powódka nie ma innych dochodów, ani nikogo na utrzymaniu (dowód: zeznania powódki J. J. k. 154v akt).

W dniu w dniu 31 grudnia 2017 r. w C., około godz. 9.30, powódka przechodziła po kładce znajdującej się nad rzeką Ł.. Z powodu utrzymującej się śliskości nawierzchni kładki powódka poślizgnęła się i upadła. Pierwszej pomocy powódce udzielił idący wraz z nią jej mąż B. J.. Podmiotem zobowiązanym do utrzymania kładki w czystości jest zarządca posesji tj. Gmina Miejska C.. Podmiot ten miał w chwili wypadku wykupioną polisę ubezpieczeniową u pozwanego, która obejmuje swoim zakresem ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za zdarzenia takie jak wypadek powódki z tytułu nienależytego utrzymania terenu. (dowód: zeznania świadków B. J. k. 110 akt, J. C. (1) k. 110 akt, bezsporne).

W dniu 31 grudnia 2017 r. w C. warunki atmosferyczne sprzyjały postawaniu oblodzenia na drogach (dowód: wydruk z archiwum pogody k. 80-84 akt).

Pomimo zimowej pogody i przymrozków nocnych kładka nie była posypywana pisakiem lub solą. Powódka przechodząc po oblodzonej kładce około godz. 9.30 poślizgnęła się, upadła i doznała złamania nogi w kostce. Pierwszej pomocy powódce udzielił idący wraz z nią jej mąż B. J.. Po wypadku, powódkę siedzącą na kładce, widziała J. C. (1), która w tej samej porze przechodząc przez kładkę wracała do domu. Widziała ona siedzącą na kładce powódkę, która oczekiwała na pomoc, gdyż nie mogła sama wstać (dowód: zeznania powódki J. J. k. 105-106 akt, zeznania świadków B. J. k. 110 akt, J. C. (1) k. 110 akt).

W wyniku upadku powódka doznała złamania lewej nogi. Z pomocą najbliższych powódka została przetransportowana do Wojewódzkiego Szpitala w C., gdzie zdiagnozowano u powódki złamanie kostki bocznej podudzia lewego z przemieszczeniem. Stwierdzono złamanie dwukostkowe goleni lewej. Widoczny był obrzęk stawu skokowego, głównie okolicy kostki bocznej. Ruchy nogą były bólowo ograniczone. U powódki został wykonany zabieg otwartego nastawienia złamania kostki bocznej podudzia lewego ze stabilizacją płytką strzałkową dalszą boczną ChM, śrubami blokowanymi i jedną korową. Założono szwy a po operacji szynę gipsowa. Zmieniano opatrunki i stosowano profilaktykę przeciwzakrzepową i przeciwbólową. Powódka przebywała w szpitalu od 31 grudnia 2017 r. do 2 stycznia 2018 r., a następnie została wypisana do domu z zaleceniem zmiany opatrunku co 2 dni, elewacją kończyny i chodzeniem o kulach łokciowych bez obciążania operowanej kończyny. W dniu 10 stycznia 2018 r. w trakcie badań kontrolnych stwierdzono, że rana goi się, jednakże utworzył się pęcherz wypełniony treścią surowiczną, którą należało usunąć. Zdjęto część szwów, ale po stronie grzbietowej podudzia widoczne było wyraźne zasinienie i powstała powierzchniowa martwica. Rana została oczyszczona i założono opatrunek utrzymując longetę gipsową. W dniu 16 stycznia 2018 r. ponownie zmieniono opatrunek i zdjęto pozostałe szwy, a następnie w dniu 26 stycznia 2018 r. utrzymano unieruchomienie przez okres następnych 6 tygodni. Po badaniu kontrolnym stwierdzono wstępny zrost kostki, jednak chodzenie możliwe było wyłącznie o kulach bez obciążania operowanej kończyny. W okresie od 14 maja 2018 r. do 4 czerwca 2018 r. powódka przebywała na oddziale rehabilitacji dziennej MSWiA w C.. Pomimo rehabilitacji utrzymywały się bóle stawu skokowego co skutkowało konieczność poddania się kolejnym zabiegom rehabilitacyjnym. Zaistniały wypadek uniemożliwił powódce samodzielne funkcjonowanie, wymagała codziennej opieki i pomocy, którą otrzymała od osób najbliższych. (dowód: dokumentacja medyczna powódki k. 134-143 akt, zeznania powódki k. 105-106, 154 akt).

Powódka zgłosiła szkodę Gminie Miejskiej C., która następnie przekazała zgłoszenie ubezpieczycielowi. W dniu 6 lipca 2018r. szkoda została zgłoszona do (...) S.A. V. (...) w W. w ramach ubezpieczenia OC zarządcy kładki tj. Gminy Miejskiej C., który był podmiotem zobowiązanym do utrzymania terenu w czystości. Gmina Miejska C. w chwili wypadku powódki miała wykupioną polisę ubezpieczeniową OC u pozwanego, która obejmuje swoim zakresem ubezpieczenie od odpowiedzialności odszkodowawczej za zdarzenia takie jak wypadek powódki. (...) S.A. V. (...) w W. przyznając, że kładka pozostaje w zarządzenie Gminy Miejskiej C., nie uznał roszczenie co do zasady. Pozwany wskazał, że przedmiotowa kładka została przejęta przez Gminę Miejską C. ze względów historycznych i nie wyłączyła jej z użytkowania przez pieszych, z uwagi na wygodę mieszkańców. Z uwagi na budowę kładki – drewnianą powierzchnię – nie jest możliwe posypywania jej mieszaniną soli i piasku czy fizycznego skuwania lodu. Powódka wiedziała o stanie kładki, a pomimo tego przechodziła po niej. Fakt, że powódka doznała szkody przechodząc po kładce nie oznacza bezprawnego działania lub zaniechania Gminy, gdyż mając na uwadze trudności utrzymania zimowego i racjonalność podejmowanych działań, Gmina wykazała się należytą starannością. (dowód: pismo ubezpieczyciela k. 59 akt).

Powołany przez Sąd biegły z zakresu traumatologii i narządu ruchu potwierdził, iż cierpienia jakich doznała powódka skutkowały 6% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Biegły stwierdził, że w wyniku zdarzenia powódka doznała 2-kostkowego złamania podudzia lewego. Była poddana leczeniu operacyjnemu, w dalszym ciągu utrzymuje się niewielkiego stopnia dysfunkcja stawu skokowego bez wpływu na wydolność chodu. Przez okres 7 tygodni po wypadku powódka zmuszona była poruszać się o kulach bez obciążania kończyny dolnej, która dodatkowo była unieruchomiona w szynie gipsowej W tym okresie wymagała pomocy osób trzecich przez okres 1 godziny dziennie. Obecnie powódka nie wymaga dalszej opieki, całkowicie powróciła do zdrowia. Obecny stan zdrowia powódki jest związany bezpośrednio z wypadkiem z 31 grudnia 2017 r. (dowód: opinia biegłego z zakresu (...) k. 119 akt).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o dołączone akta szkody i dokumentację znajdującą się w aktach sprawy, zeznania świadków B. J. k. 110 akt, J. C. (1) k. 110 akt, zeznania powódki J. J. k. 105-106, 154 akt oraz opinię biegłego z zakresu traumatologii i narządu ruchu L. G. k. 119 akt.

Sąd uwzględnił zebrane w sprawie dokumenty, ich prawdziwość nie była przez strony kwestionowana i nie budzi wątpliwości. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków i powódki, gdyż znalazły one potwierdzenie w zebranych w sprawie dokumentach.

W sprawie stan faktyczny, odnośnie upadku powódki na terenie za który odpowiada Gmina Miejska C. oraz skutków w postaci złamania nogi, był niesporny pomiędzy stronami. Zdaniem Sądu istniał związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. pomiędzy szkodą na osobie powódki w postaci urazu określonego przez biegłego, a wypadkiem jakiemu uległa powódka w dniu 31 grudnia 2017 r. Okoliczności w jakich zaistniał wypadek zgodnie opisali świadkowie i powódka. Fakt pozostawienia do użytkowania kładki bez zastosowania jakichkolwiek środków mogących zmniejszyć śliskość jest okolicznością uzasadniającą odpowiedzialność zarządcy za skutki wypadku, a w konsekwencji odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanego Towarzystwa (...). Przedmiotem sporu był również stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki i wysokość zadośćuczynienia oraz kosztów opieki. Powyższe okoliczności mają jednak charakter oceny prawnej zdarzenia, a nie stanu faktycznego.

Stopień uszczerbku na zdrowiu powódki Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego. Sporządzona dla potrzeb niniejszej sprawy opinia zasługiwała na walor wiarygodności, gdyż sporządzona została przez osobę dysponującą odpowiednią wiedzą, poprzedzona była analizą dokumentów i badaniem powódki. Opinię sporządzono w sposób rzeczowy i merytorycznie poprawny. Zdaniem Sądu brak jest zatem jakichkolwiek podstaw aby dyskredytować ten dowód. Należy również podkreślić, że strony nie miały żadnych zastrzeżeń do opinii.

Sąd zważył, co następuje:

W okresie, w którym miało miejsce zdarzenie wskazane w pozwie, odpowiedzialność cywilna Gminy Miejskiej C. była objęta ochroną ubezpieczeniową w pozwanym Towarzystwie (...). Stosownie do treści art. 822 § 3 k.c. powódka mogła dochodzić swych roszczeń odszkodowawczych przysługujących jej przeciwko ubezpieczonemu bezpośrednio od ubezpieczyciela tj. pozwanego. Warunkiem skuteczności takich roszczeń było jednakże wykazanie w niniejszej sprawie wszystkich przesłanek odpowiedzialności deliktowej ubezpieczonego.

W realiach sprawy przesłanki te zdaniem Sądu należało ocenić w świetle treści art. 415 k.c. Nie było sporu co do tego, iż zdarzenie, o którym mowa w pozwie, miało miejsce na nieruchomości stanowiącej własność Gminy Miejskiej C.: kładce pozostające w ciągu przeznaczonym dla korzystania z niej przez pieszych. Zwolnienia z odpowiedzialności pozwany upatrywał w tym, że powódka doznała szkody przechodząc po kładce, której oblodzenie było jej znane. Skoro zdecydowała się poszkodowana wejść na kładkę w złym stanie, to sama ponosiła w tym zakresie ryzyko.

Stanowisko pozwanego nie znajduje oparcia w ustawie o drogach publicznych i o samorządzie gminnym. Zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. Nr 16, poz. 95) do zadań własnych gminy należy zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty, co w szczególności obejmuje sprawy gminnych dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji ruchu drogowego. Przepis art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. Nr 14, poz. 60) wymienia drogi gminne jako jedną z kategorii dróg publicznych. Stosownie do art. 7 ust. 1-3 ww. aktu prawnego do dróg gminnych zalicza się drogi o znaczeniu lokalnym niezaliczone do innych kategorii, stanowiące uzupełniającą sieć dróg służących miejscowym potrzebom, z wyłączeniem dróg wewnętrznych.

Zgodnie z art. 2 ust 1 i 2 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz.U. 2018 poz. 2068) ulice leżące w ciągu dróg wymienionych w ust. 1 należą do tej samej kategorii co te drogi. Z art. 4 pkt 13 wynika, że obiekt mostowy - budowlę przeznaczoną do przeprowadzenia drogi, samodzielnego ciągu pieszego lub pieszo-rowerowego, szlaku wędrówek zwierząt dziko żyjących lub innego rodzaju komunikacji nad przeszkodą terenową, w szczególności: most, wiadukt, estakadę, kładkę zalicza się również do dróg. W myśl art. 8 ust 2 ustawy o drogach publicznych budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie dróg wewnętrznych oraz zarządzanie nimi należy do zarządcy terenu, na którym jest zlokalizowana droga, a w przypadku jego braku - do właściciela tego terenu.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie (wyrok I ACa 396/2018 Lex 2578897) pod pojęciem utrzymania drogi i zarządzania nią należy rozumieć zwłaszcza konieczność dbałości o substancję nawierzchni drogi i jej przejezdność (a także możność korzystania przez pieszych użytkowników). Ustawa wymaga więc od zarządcy zarówno tego, by stan nieruchomości przeznaczonej na drogę wewnętrzną był monitorowany, jak i tego, aby podejmowane były odpowiednie czynności zaradcze w przypadku wystąpienia uszkodzeń nawierzchni zagrażających bezpieczeństwu ruchu. Obowiązkiem zarządcy drogi publicznej, jest więc także adekwatna reakcja na stopniową degradację powierzchni powodowaną np. przez działanie warunków atmosferycznych powiązanych z ruchem. Ustawa nie różnicuje obowiązków zarządcy od sposobu wykonania nawierzchni drogi i tego, czy można kwalifikować drogę jako budowlę w rozumieniu przepisów prawa budowalnego. Samo udostępnienie drogi do korzystania publicznego w warunkach określonych w art. 8 ustawy z 1985 r. o drogach publicznych powoduje powstanie publicznoprawnych obowiązków zarządcy w zakresie utrzymania drogi w stanie pozwalającym na bezpieczne korzystanie z niej. Niedopełnienie tych obowiązków, jako sprzeczne z ustawą wypełnia więc znamiona zachowania się bezprawnego bezprawności w rozumieniu art. 415 k.c. (rozumianej jako sprzeczność z obowiązującym porządkiem prawnym).

W realiach niniejszej sprawy należy stwierdzić, że w świetle zeznań świadków oraz przyznania w tym zakresie przez samego pozwanego, Gmina nie wykonywała prawidłowo obowiązków zarządcy. Świadkowie wskazywali zgodnie na brak jakichkolwiek czynności Gminy, zwłaszcza jeśli chodzi o dbałość o kładkę oczyszczanie i zapobieganie zamakaniu i degradacji powodowanej przez warunki atmosferyczne.

Odnosząc się z kolei do kwestii winy zarządcy w rozumieniu art. 415 k.c. mieć należy na względzie to, że za zawinione może być uznane także zaniechanie, jeśli niedopełnienie powinności jest przyczyną zdarzenia wyrządzającego szkodę (narusza obowiązek czynnego zapobiegania możliwości powstania takiego zdarzenia). Zaniechanie może być zawinione umyślnie lub nieumyślnie. Przyjmuje się tradycyjnie w judykaturze i doktrynie, że wina nieumyślna może mieć postać lekkomyślności (kiedy sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć), lub niedbalstwa (jeśli osoba zaniecha zachowania zgodnego ze swoim obowiązkiem i nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinna i może je przewidzieć). Czyn będzie zawiniony, jeśli sprawca będzie miał możliwość innego zachowania się (zgodnego z jego powinnością i odpowiadającego wymogom starannego działania).

Wzorzec staranności wymaganej w obrocie cywilnoprawnym odnoszony musi być do art. 355 k.c. zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).

Z zeznań świadków i powódki wynika jednoznacznie, że Gmina nie dokonywała przed wypadkiem żadnych czynności związanych z zabezpieczenie kładki i utrzymaniem nawierzchni w stanie umożliwiającym bezpieczne korzystanie. Mimo zimowej pory roku i związanych z tą porą zazwyczaj zmiennych warunków atmosferycznych (występujących opadów atmosferycznych oraz dobowych wahań temperatury między ujemną i dodatnią mogącą w świetle zasad doświadczenia życiowego powodować zjawiska zamarzania i rozmarzania topniejącego śniegu oraz opadów deszczów powodującego istotne niebezpieczeństwo dla bezpieczeństwa korzystania z kładki przez osoby piesze nie podejmowano żadnych działań, by zapewnić odpowiednią trwałość nawierzchni i wyeliminować niebezpieczeństwo dla użytkowników drogi związane z możliwością poślizgu. Dostrzec należy, że w świetle art. 355 k.c. ocena zachowania przez zarządcę wymaganego przez prawo cywilne poziomu staranności przy wykonywania obowiązków uwzględniać musi jego wiedzę dotyczącą stanu technicznego kładki. Zatem świadomość zarządcy co do stanu kładki powinna skutkować podejmowaniem dodatkowych (periodycznych) czynności zapobiegających niszczeniu powierzchni kładki przez warunki atmosferyczne. W świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki zarządca drogi zatem powinien z odpowiednim wyprzedzeniem podejmować działania zaradcze a zarazem odpowiednio monitorować stan kładki i dokonywać doraźnych interwencji w przypadku dostrzegania sytuacji zagrażających bezpieczeństwu użytkowników. Pozwany nie wykazał, by Gmina przed wypadkiem powódki podejmowała w stosunku do kładki jakiekolwiek (czy to kontrolne czy też naprawcze) działania. Materiał procesowy natomiast pozwala na wyciągnięcie wniosków przeciwnych - z zeznań świadków wynika, że Gmina w żaden sposób od lat nie dbała o kładkę, nawet nie umieszczając znaków ostrzegawczych, bądź okresowego wyłączania kładki z użytkowania, jeśli drewniana nawierzchnia uniemożliwiała zastosowanie środków zmniejszających śliskość. Brak wskazania przez pozwanego na jakiekolwiek okoliczności świadczące o tym, że zaniechanie to miało jakiekolwiek obiektywne usprawiedliwienie powoduje, że należy Gminie przypisać winę w stopniu co najmniej rażącego niedbalstwa. Tym samym pozwany jako ubezpieczyciel w zakresie OC Gminy Miejskiej C. ponosi odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie.

W niniejszej sprawie przedmiotem sporu był również stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki oraz wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania.

Stopień uszczerbku na zdrowiu powódki oraz zakres opieki nad nią Sąd ustali w oparciu o opinię biegłego z zakresu traumatologii i narządu ruchu L. G..

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. oraz 444 k.c. w zw. z art. 822§4 k.c. sąd uprawniony jest do przyznania od ubezpieczyciela poszkodowanemu w sytuacji, w której doszło do uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (zadośćuczynienie).

Ustawodawca poza wskazaniem, iż kwota przyznana tytułem zadośćuczynienia winna być wymierna do powstałej szkody nie wskazuje innych zasad ustalenia jej wysokości. Bogate orzecznictwo Sądu Najwyższego w tym zakresie wskazuje natomiast, iż przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze całokształt okoliczności sprawy nie wyłączając takich czynników jak wiek poszkodowanego, rozmiar doznanej krzywdy, nieodwracalność następstw wypadku, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, długotrwałość i przebieg procesu leczenia. Rolą zadośćuczynienia jest bowiem złagodzenie doznanej niewymiernej krzywdy poprzez wypłacenie nie nadmiernej lecz odpowiedniej sumy, w stosunku do doznanej krzywdy. Ustalenie jej wysokości powinno być, jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy, dokonane w ramach rozsądnych granic, odpowiadających aktualnym warunkom i sytuacji majątkowej społeczeństwa przy uwzględnieniu, iż wysokość zadośćuczynienia musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość.

W wyroku z dnia 26 listopada 2009 r. (III CSK 62/09 LEX nr 738354) Sąd Najwyższy podkreślił, że odpowiednia suma w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego. Z uwagi na subiektywny charakter krzywdy przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach jest ograniczona. Przesłanka ta nie jest jednak całkowicie pozbawiona znaczenia, pozwala bowiem ocenić, czy na tle innych podobnych przypadków zadośćuczynienie nie jest nadmiernie wygórowane. Jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa. Postulat ten może być jednak uznany za słuszny, jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić przy orzekaniu specyfikę poszczególnych przypadków.

Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi dla poszkodowanego przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Nie można przy tym akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów trwałego uszczerbku na zdrowiu, bowiem zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio wysokie. Również nietrafne jest w związku z tym posługiwanie się określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego, czy średniego wynagrodzenia pracowniczego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008 nr D, poz. 95). Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie, czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 384/07, OSP 2009 nr 2, poz. 20, z glosą M. Nesterowicza). W odniesieniu do zadośćuczynienia pieniężnego z art. 445 § 1 k.c. funkcja kompensacyjna musi być rozumiana szeroko, bowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne (wyrok z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010 nr 5, poz. 47, z glosą K. Ludwichowskiej).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, Sąd uznał, iż żądanie zasądzenia od pozwanego z tytułu zadośćuczynienia należności jest zasadne, jednakże w wysokości niższej od żądanej przez powódkę.

Sąd miał na względzie okoliczność, że J. J. ma obecnie 73 lata i jest emerytką. W wyniku zdarzenia powódka doznała obrażeń ciała w postaci 2-kostkowego złamania podudzia lewego. Dzięki zastosowanemu leczeniu rana uległa całkowitemu wygojeniu. Obecny stan zdrowia powódki jest dobry, bez istotnego wpływu na funkcjonowanie codzienne. W wyniku urazu aktualnie występuje u powódki 6% uszczerbek na zdrowiu. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd uwzględnił nie tylko cierpienie powódki, ale również jej sytuację majątkową, a w szczególności fakt, że powódka utrzymuje się z emerytury w wysokości 1650 zł netto miesięcznie. Sąd uznał, że zadośćuczynienie w kwocie 9000 zł dla powódki będzie odpowiednim zadośćuczynieniem, kompensującym cierpienia psychiczne poszkodowanej, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności faktycznych sprawy. W ocenie Sądu kwota 9000 zł, tj. licząc 1500 zł za każdy procent uszczerbku na zdrowiu, zasądzona od pozwanego na rzecz powódki odpowiada aktualnym warunkom i sytuacji majątkowej społeczeństwa. Zdaniem Sądu zważywszy na wysokość uzyskiwanej przez powódkę emerytury zadośćuczynienie będzie stanowiło dla niej odczuwalną wartość i pozwoli na zrekompensowanie w takim jak jest to możliwe stopniu przebytych cierpień przy jednoczesnym zabezpieczeniu finansowym powódki na dalsze lata jej życia.

Powyższe skutkowało zasądzeniem od pozwanego na rzecz powódki kwoty 9000 zł z tytułu zadośćuczynienia, a w pozostałym zakresie oddaleniem powództwa.

Zgodnie z art 444§1 k.c. powódka ma prawo do zwrotu wszelkich kosztów związanych z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, obejmujące również koszty opieki nad poszkodowanym wykonywanej przez osoby trzecie w okresie leczenia i rehabilitacji, przy wykonywaniu określonych prac np. mycia głowy, zrobieniu zakupów, przygotowania posiłków. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 4 października 1973 r. ( (...), OSNC 1974/9/147) obojętnym jest kto te czynności wykonuje, a więc czy jest to pielęgniarka czy członek rodziny.

Fakt, że usługi opiekuńcze były wykonywane przez osoby bliskie, nie pozbawia pokrzywdzonego prawa do zrekompensowania kosztów renty z tego tytułu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 8 marca 2012 r., ACa 31/12, LEX nr 1283051).

Zdaniem Sądu nie ma wpływu na prawo do odszkodowania fakt, iż pomoc była świadczona przez krewnych powódki. W tym zakresie Sąd podziela stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z dnia 15 lutego 2007 r. (II CSK 474/06, LEX nr 274155), w którym Sąd Najwyższy wskazał, że korzystanie z pomocy innej osoby i związane z tym koszty stanowią koszty leczenia w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. Legitymacja czynna w zakresie żądania zwrotu tych kosztów przysługuje poszkodowanemu niezależnie od tego, kto sprawuje opiekę nad nim (osoba bliska, np. żona lub osoba inna). Ewentualny rozmiar roszczenia przysługującego poszkodowanemu, jeżeli konieczna jest mu pomoc innej osoby, zależy od wysokości dochodu utraconego przez żonę rezygnującą z pracy lub działalności gospodarczej, a gdy opieka może być wykonywana przez osobę trzecią - wysokość odszkodowania z tytułu utraty zarobków przez żonę nie może przekraczać wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania takiej opieki.

Wskazana przez powódkę stawka godzinowa za pełnienie opieki w kwocie 10 zł niewątpliwie nie przekracza wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania takiej opieki.

Z opinii biegłego L. G. wynika, że powódka wymagała takiej opieki przez 7 tygodni w wymiarze 1 godzin dziennie.

Skoro powódka wymagała opieki przez 7 tygodni to w przeliczeniu na dni oznacza 49 dni, w których opieka była świadczona po 1 godziny dziennie, po pomnożeniu przez 10 zł za godzinę daje kwotę 490 zł i taką kwotę Sąd zasądził na rzecz powódki z tytułu świadczonej opieki przez osobę trzecią. Natomiast w pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił jako nieudowodnione.

Jeśli chodzi o początek daty płatności odsetek od zasądzonych kwot, to stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, które jest wymagalne. Kwestię wymagalności roszczenia reguluje przepis art. 455 k.c., zgodnie z którym, jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 lutego 2012 r. (V CSK 57/11, LEX nr 1147804) stwierdził, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia roszczenia o zapłatę odszkodowania, w tej bowiem chwili staje się, zgodnie z art. 455 k.c., wymagalny obowiązek spełnienia świadczenia odszkodowawczego. Rozmiar szkody, a tym samym wysokość zgłoszonego żądania podlega weryfikacji w toku procesu, nie zmienia to jednak faktu, że chodzi o weryfikację roszczenia wymagalnego już w dacie zgłoszenia, a nie dopiero w dacie sprecyzowania kwoty i przedstawienia dowodów. Jeżeli po weryfikacji okaże się, że ustalona kwota odszkodowania nie przekracza wysokości kwoty żądanej już wcześniej, nie ma przeszkód do zasądzenia odsetek od tej wcześniejszej daty.

Zgodnie z przepisem art. 481 k.c., odsetki należą się za samo opóźnienie, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W tym ujęciu odsetki stanowią w zasadzie minimalną rekompensatę uszczerbku doznanego przez wierzyciela, wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. W razie bowiem zwłoki dłużnika, wierzyciel może żądać nadto naprawienia szkody na zasadach ogólnych - art. 481 § 3 k.c. Dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym świadczenie stało się wymagalne. Stosownie do przepisu art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Zatem wobec braku innych danych, co do ustalenia terminu wymagalności świadczenia, termin ten określa jednostronnie wierzyciel. Wezwanie dłużnika do wykonania ma charakter oświadczenia woli, a jego złożenie uzupełnia treść istniejącego między stronami stosunku prawnego, przy czym zobowiązanie dotychczas bezterminowe staje się zobowiązaniem terminowym.

W przypadku umów ubezpieczenia, termin spełnienia świadczenia jest uregulowany w art. 817 § 1 k.c. Wyjątek od tej reguły określa art. 817 § 2 k.c. stanowiąc, że jedynie, gdy wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu czternastu dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności, wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Uzupełnieniem regulacji kodeksowej jest art. 14 ust. 1 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który reguluje termin spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela i zgodnie z powołanym przepisem zasadą jest, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. R. legis art. 14 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, podobnie jak i art. 817 k.c., opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c., art. 16 ustawy o działalności ubezpieczeniowe i reasekuracyjnej) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji odsetki, zgodnie z art. 481 k.c., stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego.

W niniejszej sprawie pozwany otrzymał zgłoszenie w dniu 6 lipca 2018 r. , a tym samym miesięczny termin do spełnienia roszczenia upływał 6 sierpnia 2018 r. W tej sytuacji roszczenie o zapłatę odsetek od zasądzonych wyrokiem odszkodowania i zadośćuczynienia, Sąd uznał za uzasadnione od 7 sierpnia 2018 r.

Powódka wygrała proces w 43,22 %, dlatego też koszty postępowania, na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., zostały stosunkowo rozdzielone.

Na koszty składają się poniesione przez powódkę opłata od pozwu 1098 zł, koszty związane ze sporządzeniem opinii przez biegłego w kwocie 785,39 zł, koszty zastępstwa adwokackiego 3600 zł wraz z opłatą skarbową 17 zł oraz poniesione przez pozwanego koszty zastępstwa adwokackiego wraz z opłatą skarbową 17 zł. Koszty zastępstwa adwokackiego Sąd ustalił w oparciu o §2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018 r. poz 265).

Rozdzielenie kosztów stosownie do wyniku postępowania spowodowało zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 323,54 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.

Z tych względów Sąd orzekł jak w wyroku.

Zarządzenie: (...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dorota Łęgowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Ciechanowie
Data wytworzenia informacji: